Dzicy i nieokiełznani.

„Nic dwa razy…” Serio? A jednak się zdarzy! Zapraszamy na ZLOT MOTOCYKLOWY już w czerwcu. 

W tym roku Moto Banit organizuje u nas swój zlot, będzie nas więcej, będzie głośniej i będzie wyjątkowo. Dlaczego? Tu odsyłam Was do artykułu pod tym linkiem.

Pierwszą imprezą otwarcia Gniazda w Felicjanowie był zlot motocyklowy „Born To Be Wild” W 2012 roku. Mimo, że nasza działalność jest dłuższa, niż wskazuje na to plakat z galerii, to cykl imprez rozpoczął parę lat temu zlot. Wtedy to dostaliśmy wiatru w skrzydła i nabraliśmy ochoty na coraz więcej. Pojawiały się nowe możliwości i ludzie, z którymi i dzięki którym nasze pomysły mogły się urzeczywistnić. Dlatego cieszymy się, że znów taka impreza zawita w nasze progi i to już wkrótce.

Kto pamięta zlot Born To Be Wild, i kto był? O to poproszę pod tekstem, miło będzie wspólnie powspominać. Gośćmi specjalnymi zlotu była grupa Bearserkers z Łodzi, a prowokatorem wydarzeń był nasz wspaniały, niestety już nieżyjący kolega „Sznurek” ( PEACE, LOVE & ROCK’N’ROLL STARY ), który na zawsze ma miejsce w naszych sercach. Było co zjeść i wypić jak na szanujący się zlot przystało. Były blachy, koncerty i impreza do rana. Zagrał zespół STRONY z wywołującym ciary wokalem Igora Wodzyńskiego, oni grunge’owali autorsko. Później było dane nam wystąpić. Nasz zespół SUPERJEDNOSTKA coverował tego wieczoru. I tak jak żałuję, że nie mamy absolutnie żadnego materiału wideo, tak bardzo chciałabym aby u kogoś jakiś filmowy fragment z tej imprezy cudem się odnalazł. Stało się tak dlatego, że nasz zespół składał się z osób, które pracowały nad organizacją imprezy, jedzeniem, rezerwacjami, a wieczorem czekał nas występ i to dla niemałej i nie cierpiącej nudy publiczności, brakowało rąk do filmowania. Pierwszy wokal u nas należał tego wieczora do Dominika Zurovaca i oh, jak ja za tym wokalem tęsknię! Jeżeli Dominiku, kiedyś przeczytasz, ten tekst, to wiedz, że bardzo, na prawdę mucho chętnie zrobiłabym to z Tobą raz jeszcze i myślę , że Elżbieta Żakowska również. Wypowiem się tu za Elę, bo wiem że mnie poprze w kwestii powtórki takiego wydarzenia. Ela, która w naszym zespole była trzymadełkiem i to takim, które musiało pilnować wokali i słyszało gdzie jest źle a gdzie, no całkiem lepiej, pięknie gra na pianinie i ma czyściutki głos, że aż nie do wiary. I my to wykorzystaliśmy, nie raz, nie dwa, a Eli z nami się podobało. Za śpiewanie byłam i ja odpowiedzialna, choć w tym zespole pierwsze kroki stawiałam na gitarze basowej, bo nikomu nie przyszło do głowy dać mi mikrofon. Dali mi gitarę i powiedzieli „teraz zagraj tu, a teraz tu, no i dobrze, tylko trzymaj rytm.” Bardzo polubiłam bas, bo nie wiedziałam jeszcze wtedy, że moim instrumentem jest głos. Rytmem od początku w naszym zespole jak i podczas tego koncertu zajmował się Tomek Andryszczak, świetnie grający na bębnach, uwielbiam z nim grać i wtedy też dał czadu. Założycielem zespołu i prowodyrem wszystkich zachowań był Maciek, gitara to przedłużenie jego ręki, głowy , mowy….. Można śmiało powiedzieć, że jest z nią zrośnięty i zdecydowanie wychodzi mu to na dobre. Wtedy grał dobrze, teraz gra świetnie. To Maciek był odpowiedzialny repertuar na ten wieczór i kazał się nam uczyć i powtarzać i tak w kółko, było wiele prób, wiele łez i emocji. Jak to u artystów, zmiany nastroju to nasza specjalność. Dzięki jego uporowi i stawianiu na swoim zagraliśmy bardzo, na prawdę bardzo udany koncert. A bawiliście się przy zawsze żywych utworach takich zespołów jak ZZ Top, Bon Jovi, Guns’n’Roses, Janis Joplin, Free, Patti Smith, Chuck Berry, Kowalski, Dżem, Lynyrd Skynyrd i tytułówy Steppenwolf. Chcielibyśmy podziękować wszystkim z grupy Bearserkers oraz ich osobom towarzyszącym, którzy byli z nami podczas tego wydarzenia. Wielkie podziękowania dla wszystkich muzyków za wspaniały koncert. Dziękujemy gościom zlotu za przybycie i polecanie Gniazda w Felicjanowie na kolejne imprezy. Do zobaczenia na najbliższym zlocie już 30 czerwca 2023.

LK

Facebook